MKiDN: Siedem wniosków restytucyjnych do Federacji Rosyjskiej. Polskie muzea wywieszają puste ramy (komunikat)

– Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje:

Polska przekazała Federacji Rosyjskiej siedem wniosków restytucyjnych dotyczących dzieł sztuki wywiezionych do ZSRR przez Armię Czerwoną w czasie II wojny światowej. Poinformował o tym wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

„Miejsce i termin naszego spotkania są nieprzypadkowe. Za 3 dni – 17 września – minie kolejna rocznica napaści Związku Radzieckiego na Polskę we wrześniu 1939 r. 83 lata temu Polska padła ofiarą dwóch agresorów – Niemiec oraz ZSRR. (…) Inaugurujemy dziś ogólnopolski projekt „Puste Ramy”, który ma przypominać o dziełach sztuki i obiektach zabytkowych zagrabionych w czasie II wojny światowej – zarówno przez Niemców, jak i przez Sowietów” – powiedział prof. Gliński podczas konferencji w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego podkreślił, że ze wszystkich krajów uczestniczących w II wojnie światowej, okupowanych bądź walczących, to właśnie Polska poniosła największe straty, także w dziedzinie kultury i sztuki.

„Już w 1942 r. oceniano, że w samych zasobach muzealnych wyniosły one ponad 50 proc. stanu przedwojennego. Do dziś w wielu polskich muzeach znajdują się puste ramy – symbol polskich strat wojennych. W 12 muzeach w całej Polsce zostaną umieszczone specjalne tablice przypominające o polskich stratach wojennych w dziedzinie kultury, a w szczególności o dziełach utraconych z tych instytucji” – zapowiedział prof. Piotr Gliński.

Wicepremier zwrócił uwagę, że Niemcy od początku wojny prowadzili planowy i systematyczny rabunek polskich zbiorów publicznych, prywatnych i kościelnych. Zaznaczył, że po wkroczeniu na ziemie polskie Armii Czerwonej, wraz z przesuwającym się frontem wschodnim do Polski weszły tzw. brygady trofiejne – jednostki, które zajmowały się rabowaniem dzieł sztuki.

„Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie ocenić skali grabieży dokonanej przez Sowietów. W przypadku setek tysięcy obiektów utraconych przez Polskę w wyniku II wojny światowej, ślad prowadzi do Federacji Rosyjskiej oraz byłych republik radzieckich. Jednak brak dostępu do rosyjskich zasobów muzealnych i źródeł archiwalnych, w tym do list wywozowych, utrudnia określenie, ile jeszcze polskich dzieł sztuki i zabytków znajduje się dziś na terytorium Rosji” – przekazał minister kultury.

Prof. Piotr Gliński podkreślił, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od lat wykorzystuje szereg dostępnych narzędzi w celu ustalenia miejsca przechowywania dzieł sztuki wywiezionych przez Armię Czerwoną. Poinformował, że dotychczas strona polska złożyła drogą dyplomatyczną do Rosji 20 wniosków restytucyjnych obejmujących kilkanaście tysięcy pojedynczych obiektów.

„Są to wnioski dotyczące dzieł np. Bruegela Starszego, Cranacha Starszego, archiwalia z Auschwitz, rękopis Juliusza Słowackiego – „Dziennik podróży na wschód” czy kolekcja numizmatyczna z Malborka licząca ponad 14 tys. obiektów. Rząd Federacji Rosyjskiej do tej pory nie rozpatrzył żadnego z wysuwanych roszczeń. W ciągu ostatnich 6 lat odzyskaliśmy na świecie ponad 600 strat wojennych w różnych krajach, żadnego z Rosji” – wskazał wicepremier.

Szef resortu kultury zaznaczył, że w ostatnich latach udało się zidentyfikować kolejnych siedem dzieł sztuki zagrabionych z polskich kolekcji przez Armię Czerwoną, które do dziś znajdują się w Rosji. Zwrócił uwagę, że zgodnie z prawem międzynarodowym Rosja jest zobowiązana do zwrotu polskich dóbr kultury zrabowanych podczas wojny.

Sprawy grabieży dóbr kultury nie ulegają przedawnieniu – nie tylko w wymiarze etycznym i moralnym, lecz także w sferze prawa międzynarodowego. Państwo polskie nigdy nie przestanie poszukiwać i odzyskiwać dóbr kultury, które zostały zagrabione w wyniku II wojny światowej. (…) Działając zgodnie ze swoimi kompetencjami Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowało siedem kolejnych wniosków restytucyjnych dotyczących dzieł sztuki wywiezionych z terenu Polski do ZSRR na skutek II wojny światowej – podkreślił prof. Piotr Gliński.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego przekazał, że poszukiwane przez resort kultury obiekty zostały zidentyfikowane w zbiorach Muzeum Sztuk Pięknych im. A. Puszkina w Moskwie. Obrazy pochodzą z Poznania, Łodzi, Wrocławia i Wilanowa, a aż trzy dzieła – z przedwojennej kolekcji Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie.

Wicepremier podziękował pracownikom Departamentu Restytucji Dóbr Kultury MKiDN, jak również innym osobom i instytucjom w Polsce oraz na świecie, które współpracują z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie poszukiwania utraconych dzieł sztuki. Wskazał, że ta współpraca umożliwia prowadzenie aktualnie aż 130 procesów restytucyjnych w 15 krajach świata.

Wnioski restytucyjne do Federacji Rosyjskiej

Wśród siedmiu obiektów, które podlegają roszczeniom i o restytucję których Polska złoży wnioski do Federacji Rosyjskiej, jeden pochodzi z przedwojennej kolekcji wilanowskiej, jeden z kolekcji poznańskiej, trzy z przedwojennej kolekcji Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie, jeden obraz pochodzi z Łodzi i jeden z Wrocławia. Obiekty zostały zidentyfikowane w zbiorach Muzeum Sztuk Pięknych im. A. Puszkina w Moskwie.

Są to: Adoracja Dzieciątka, Lorenzo di Credi; utracony z przedwojennej kolekcji Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk;Dwoje Świętych, Aretino Spinello; utracony z przedwojennej kolekcji Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie; Madonna z Dzieciątkiem i Janem Chrzcicielem, nieznany artysta włoski; utracony z przedwojennej kolekcji Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie; Chrystus i Jawnogrzesznica, Luca Giordano (warsztat); utracony z przedwojennej kolekcji Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie; Madonna z Dzieciątkiem i liliami na tle krajobrazu, nieznany malarz włoski z 2. poł. XV w.; utracony z przedwojennej kolekcji Miejskiego Muzeum Historii i Sztuki im. J. i K. Bartoszewiczów w Łodzi; Portret malarza, Valetin de Boulogne (krąg); utracony z przedwojennej kolekcji Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu; Pejzaż włoski ze sztafażem, Andrea Locatelli; utracony z przedwojennej kolekcji Pałacu w Wilanowie.

Dotychczas po 2000 r. strona polska złożyła drogą dyplomatyczną 20 wniosków restytucyjnych obejmujących kilkanaście tysięcy pojedynczych obiektów. Zostały one przekazane w trzech partiach – w 2004, 2012 i 2014 roku. Rząd Federacji Rosyjskiej do tej pory nie rozpatrzył wysuwanych roszczeń.

O skali grabieży dokonanej w polskich kolekcjach przez Armię Czerwoną może pośrednio świadczyć ilość zwrotów, czy, jak to wówczas nazywano, „darów” dokonanych przez ZSRR na rzecz Polski zaraz po wojnie. Do 1956 r. przekazano ponad 27 tys. obiektów oraz 20 tys. książek i archiwaliów. Po upadku ZSRR do polskich zbiorów publicznych powróciło tylko jedno dzieło: obraz Pompeo Batoniego „Apollo i dwie muzy” właśnie z przedwojennej kolekcji wilanowskiej.

Z uwagi na brak dostępu do rosyjskich zasobów muzealnych i źródeł archiwalnych, w tym do list wywozowych obiektów, trudno określić, ile jeszcze polskich dzieł sztuki i zabytków znajduje się na terenie Federacji Rosyjskiej oraz byłych republik radzieckich. Zgodnie z prawem międzynarodowym Rosja jest zobowiązana do zwrotu polskich dóbr kultury zrabowanych podczas wojny.

Wicepremier Piotr Gliński o restytucji strat wojennych w dziedzinie kultury

Straty w ruchomych dobrach kultury poniesione przez Polskę szacowane są na ponad 516 tys., same muzea pozbawione zostały w przybliżeniu 50 proc. swoich zbiorów, straty bibliotek ocenia się na 70 proc. stanu przedwojennego. Szacunki te są jednak z całą pewnością zaniżone, ponieważ dokumentacja kolekcji i bibliotek zwykle była również rekwirowana lub celowo niszczona – napisał w artykule opublikowanym w ostatnich dniach na łamach światowych mediów w ramach kampanii #bezprzedawnienia wicepremier Piotr Gliński. Przypomniał, że polskie kolekcje artystyczne już od pierwszych dni wojny były polem walki o strefę wpływów między przedstawicielami najwyższych władz III Rzeszy. Zarówno na ziemiach polskich wcielonych do III Rzeszy, jak i w Generalnym Gubernatorstwie wydane zostały okólniki i rozporządzenia sankcjonujące rekwizycję dzieł sztuki ze zbiorów prywatnych, kościelnych, a także publicznych. Osoby bezpośrednio zaangażowane w ten proceder nie były przypadkowe – byli to utytułowani niemieccy i austriaccy historycy, historycy sztuki i archeolodzy, pracownicy muzeów, uczelni i instytutów badawczych.

Wicepremier Gliński w swojej publikacji zaznacza, że Niemcy nie były jedynym krajem dokonującym zniszczeń i grabieży polskich dóbr kultury. Na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, wcielonych do ZSRR, nastąpiła konfiskata własności prywatnej, ogołocone kościoły zamieniano na magazyny, a dzieła sztuki ewakuowane na Kresy z Polski centralnej i zachodniej zostały przejęte przez Armię Czerwoną. Drugim etapem grabieży radzieckiej była ofensywa frontu wschodniego, za którym podążały brygady trofiejne. Jednostki te w zamyśle miały zająć się rekompensatą strat ZSRR, szybko jednak okazało się, że planowana rekompensata przerodziła się w zwykły, brutalny rabunek, który nie ominął również polskich zabytków. Część z tych obiektów powróciła potem w czasach PRL jako dary od „bratniego narodu sowieckiego”, ale wiele z nich nadal spoczywa w magazynach rosyjskich muzeów.

„Sprawy grabieży dóbr kultury nie ulegają przedawnieniu – nie tylko w wymiarze etycznym i moralnym, lecz także w sferze prawa międzynarodowego. Restytucja to proces ciągły i nieskończony. Państwo polskie nigdy nie przestanie poszukiwać i odzyskiwać dóbr kultury, które zostały zagrabione w wyniku II wojny światowej” – podkreśla minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Pełny tekst publikacji jest dostępny na stronie: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-glinski-panstwo-polskie-nie-ustanie-w-odzyskiwaniu-polskich-dobr-kultury-2/

Kampania „Puste Ramy”

W wyniku II wojny światowej z polskich zbiorów publicznych, prywatnych i kościelnych zaginęło kilkaset tysięcy dzieł sztuki i dóbr kultury. Część z nich przepadła bezpowrotnie, zniszczona na skutek działań wojennych, pozostałe padły ofiarą systematycznej grabieży prowadzonej zarówno przez wyspecjalizowane grupy działające w szeregach okupacyjnej armii niemieckiej oraz w Armii Czerwonej, jak i zwykłych żołnierzy czy pospolitych złodziei. Już w 1942 r. oceniano, że w samych zasobach muzealnych straty wyniosły 50% stanu przedwojennego. Szacunki powojenne mówiły o ponad 516 tysiącach zrabowanych bądź zniszczonych dzieł sztuki, wycenianych łącznie na kilkadziesiąt miliardów ówczesnych dolarów. Puste ramy, pozostawione w niektórych muzeach, to symbol tych strat.

Kampania „Puste Ramy” przypomina o dobrach kultury utraconych przez państwo polskie w czasie II wojny światowej. Popularyzacja tematyki strat wojennych w dziedzinie kultury i prezentacja ich wizerunków może się przyczynić do ich rozpoznania i odnalezienia – sprawić, by przynajmniej niektóre ramy i gabloty ponownie wypełniły się przynależnymi do nich dziełami sztuki.

Akcja „Puste Ramy” została zainaugurowana w 12 muzeach z całej Polski: Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, Zamek Królewski na Wawelu, Muzeum Narodowe w Krakowie i Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Muzeum Narodowe w Lublinie, Muzeum Zamkowe w Malborku, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Śląskie w Katowicach, Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, Muzeum Okręgowe w Toruniu.

Szczegółowe informacje o najcenniejszych stratach poszczególnych muzeów znajdują się na stronie https://www.gov.pl//kultura/puste-ramy.

UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy Prawo prasowe.(PAP)

kom/ ksi/


Informacja dystrybuowana przez: pap-mediaroom.pl

Related posts

Świętując demokrację: Gminy otrzymają dodatkową pomoc finansową

MRiT: Trzy miesiące sukcesu z Pierwszym Mieszkaniem – statystyki mówią same za siebie

2023: Czego możemy się spodziewać po egzaminach na aplikacje prawnicze?